Tytuł oryginalny: Betrayed
Autorki: P. C. Cast + Kristin Cast
Seria: Dom Nocy tom 2
Ilość stron: 348
Rok wydania polskiego: 2010
Wydawnictwo: Książnica
Napisany przez matkę i córkę cykl pt. "Dom Nocy" jest chyba każdemu dobrze znany. Przedstawia szkołę dla młodych wampirów, którzy dopiero co przechodzą przemianę.
Zoey jest dopiero miesiąc w Domu Nocy, a tyle już zdążyło się zdarzyć - aż głowa mała. Adeptka dopiero trzeciego formatowania, a potrafi już kontaktować ze wszystkimi PIĘCIOMA żywiołami, ma największy tatuaż jaki dotąd miał uczeń, widziała 'duchy', ma wspaniałych przyjaciół, a jakby tego było mało została przewodniczącą Cór Ciemności... wymieniać można było by jeszcze długo. Jak to wszystko możliwe? Po prostu bogini Nyks ją wybrała. Czym jeszcze ją wyróżni? Ciekawa jestem, lecz tego dowiem się, dopiero gdy sięgnę po następne tomy serii.
Czemu w ogóle wzięłam się za czytanie "Zdradzonej"? A no dlatego, bo "Naznaczoną" wspominam dość dobrze i ciepło, zapamiętałam ją jako lekką i przyjemną lekturą na wakacje. ale od tego minął już cały rok... a ja (osoba która ma dość dobrą pamięć) prawie wszystko co się w książce zdarzyło pozapominałam. Autorki jakby to przewidziały i opisywały dość szczegółowo to co działo się w poprzedniej powieści. Jestem pewna , że gdybym wzięła się od razu za "Zdradzoną" to całe przypominanie by mnie bardzo irytowało.
Wydaje mi się, że książka byłaby o wiele lepsza gdyby nie tłumaczenie. Możliwe, iż ten slang młodzieżowy w oryginale brzmiał o niebo lepiej.
Miałam ochotę kilka razy rzucić publikacją (w szczególności w połowie), gdy widziałam jak było napisane: 'Wiedźma z piekła rodem' albo 'szpitalik', bądź 'kanapka' (w odniesieniu do miejsca , na którym się siedzi). Nienawidzę takich wymyślonych na siłę zdrobnień. Po prostu trzy razy nie. Dziękuję. Każdy ma jakieś słowa, jakie lubi słyszeć co działa także w drugą stronę. Cieszę się, iż dotarłam do końca, gdyż z każdą następną kartką było o wiele lepiej, jednakże na ocenę składa się całość, a nie tylko zakończenie, dlatego będzie tyle oczek, a nie więcej.
Doceniam próby zbudowania strasznych i trzymających w napięciu akcji, ale ja miałam całkiem inne spostrzeżenia do tych scen i ni jak nie bałam się o losy bohaterów.
Mój wniosek: Zawsze w za bardzo przyjaznej osobie musi się coś kryć.
Dalej rzeczy wiążące się ze stylem pisania. Tym razem nazywanie siebie "bliźniaczkami" dwóch niespokrewnionych ze sobą nastolatek jest moim zdaniem strasznie dziecinne. Po drugie nie słyszałam jeszcze, by te prawdziwe, biologiczne tak do siebie się zwracały.
Autorki wchodziły to w jedną to w druga skrajność związane z cechami bohaterów. Miałam wrażenie, ze jedynie tylko Zoey i jej przyjaciele w szkole są dobrzy itd.Pisarki moim zdaniem bardzo ich wyidealizowały, przez co stali się za mało 'prawdziwi'. Moją ulubiona postacią została Afrodyta. Tak ta 'Wiedźma z piekła rodem'.
Zauważyłam niestety kilka literówek, ale nie było one jakoś strasznie rzucające się w oczy. Publikacja jest ładnie wydana. Grubsza okładka ze skrzydełkami, przez co dobrze trzyma się ją w rękach.
Wszystko zostało napisane dość szablonowo, bez większych problemów można było się wszystkiego domyślić. Mało razy zdarzyło się, że powieść mnie czymś pozytywnie zaskoczyła.
Lektury powinno się czytać z ciekawością, W tym przypadku czasami łapałam się na tym, iż powieki lekko mi opadały. Dopiero pod koniec zaczynało się dziać coś co zaczęło mnie interesować, ale nie aż tak że zostałam wciągnięta w historię całą sobą.
"Zdradzona" to książka, która nie zapadnie na długo w pamięci. Powieść nie należy do moich ulubionych, ale nie była także aż tak zła jak dużo osób o niej mówi. Nie jest to jakiś fenomen ani arcydzieło, lecz może być. Mam zamiar mimo tego wszystkiego co tutaj napisałam przeczytać dalszą część, ale tym razem o wiele szybciej, by nie zapomnieć fabuły tak jak wcześniej.
Ocena: 4/10
Kiedyś już czytałam tą książce. Obecnie przeraża mnie ilość tomów :)
OdpowiedzUsuńCzytałam 'Dom nocy' tom 1 no i musze z przykroscia przyznac, ze ksiazka nie przypadla mi do gustu. Nie polecam.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam cztery tomy i stwierdziłam, że szczerze nienawidzę tej serii...
OdpowiedzUsuńMam wszystkie tomy leczy to z jakiegoś sentymentu do tej serii. Jak dla mnie już za dużo wymyślają autorki więc doprowadzę tę serię do końca i już więcej nawet na nią nie spojrzę :)
OdpowiedzUsuńZapraszam przy okazji do sb :) dopiero zaczynam :D
Zaczęłam pierwszą część i odstawiłam w połowie. Ten slang jest okropny! Dodatkowo totalna nuda. Być może jakbym zabrała się za nią od razu, jak wyszła to byłoby inaczej. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Powiększająca się liczba tomów i nie za bardzo pozytywne opinie wśród znajomych zniechęcają mnie do tej całej serii.
OdpowiedzUsuńNa tej części skończyłam swoją przygodę z tą serią, nie wiem, czy będę ją kontynuować...
OdpowiedzUsuńCzytam właśnie trzecią część i zobaczymy co będzie dalej. Jednakże jak na razie cykl nie zachwyca.
OdpowiedzUsuń